16 maja 2012

O życiu towarzyskim

Tak sobie myślę... czy czarownica powinna być konsekwentna? Pewnie powinna. Wypracowywać swoje zdanie powoli, z rozwagą i, choć na pewno raz ukształtowana opinia nie powinna być z góry uważana za niezmienną, dziwnym jest, kiedy wypowiada się w krótkim czasie dwie opinie sprzeczne wobec siebie.

Zwłaszcza nie jest to ładne, kiedy opinia A dotyczy mnie, a opinia B dotyczy ciebie. Kiedy mnie wolno, a ty nie powinieneś. Kiedy ja robię wszystko świetnie i moje zachowanie nie wpływa na jakość tego, co robię, a z twoim postępowaniem wiążą się zagrożenia. Nie brzmi to ładnie. Ani etycznie - tak ze strice humanistycznego punktu widzenia moralność Kalego zawsze była przez wielu potępiana.

I w taki to oto sposób możemy dojść do meritum sprawy - kiedy "lans" jest dobrą i pozytywną informacją o swojej działalności, pochwałą dla uczniów i przestawieniem swojej ciężkiej pracy na rzecz Wicca, a kiedy zaś bycie otwartym, organizacja warsztatów i prowadzenie blogów wiąże się z zagrożeniami? Dla mnie prawdę powiedziawszy, jest to zagadka nie do odgadnięcia.
Podobno powiązano prowadzenie forum, organizację warsztatów i prowadzenie grup społecznościowych w różnych formach ze zbyt bujnym życiem towarzyskim. Miałoby to wpływać na życie kowenu w sposób destrukcyjny, jako że kowen powinien dbać o własną integrację oraz niszczyć swoiste skupienie na Misteriach.
Cóż... smutnym byłby człowiek nie mający życia towarzyskiego. Każdy ma jakieś, bardziej lub mniej bujne, w pracy, szkole, wśród sąsiadów, kumpli z gdy on-line. Bujność życia towarzyskiego nie powinna jednak, moim zdaniem, podlegać niczyjej ocenie. W końcu każdemu według potrzeb - każdy ma tylu przyjaciół i znajomych z iloma zechce utrzymywać kontakt i robi dla nich i z nimi to, na co wspólnie mają ochotę - to prawda znana wielu już od przedszkola.

Czy prowadzenie bujnego życia towarzyskiego może wpływać na jakość Misteriów? W zasadzie trudno powiedzieć, nie jest w końcu możliwe, by osoba z zewnątrz poddała takie zjawisko, jak Misterium w danym kowenie obserwacji, jeśli nie została nigdy zaproszona przezeń na rytuał. Swoją drogą, gdyby ktoś prowadził bujne życie towarzyskie w środowisku, dajmy na to, fizyków kwantowych, pewnie nikt z czarowniczego środowiska nie poddawałby w wątpliwość jego zdolności do przeprowadzenia dobrego, energetycznego, mistycznego rytuału - zwyczajnie nie wiedziałby o tej części życia towarzyskiego naszego hipotetycznego fizyka.

Tym jednak, którzy chcą oceniać innych, radzę, tak z dobrego serca - i zawsze taką radę moim znajomym przekazuję - najpierw ocenić siebie.
A na drugiego człowieka spojrzeć jego oczami.


5 komentarzy:

  1. Wydaje mi się Sheila, że nic nie zrozumiałaś z artykułów Jelonka i Rawimira. Chodziło w nich nie o życie towarzyskie, ale o bratanie się kowenów, w głównej mierze, czego zresztą zabraniają wiccańskie prawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimowy!
      Wydaje mi się, że Jelonek nie wspominał nic o brataniu się kowenów ostatnim czasie. Wydaje mi się też, że jeśli Rawimir o tym wspominał, to post ten nie ma z jego artykułem nic wspólnego. W ogóle nie zostały tu wspomniane czy przytoczone żadne artykuły.
      Wydaje mi się też, że Wiccańskie Prawa nie powinny być informacją dla osób postronnych, nieinicjowanych, podobnie jak tożsamość wiccan, którzy sobie rozpowszechniania takich informacji nie życzą.

      Usuń
  2. Lol, a od kiedy to wiccanskie prawa sie stosuje w praktyce? W wiccanskich prawach jest napisane ze jesli arcykaplanka jest stara i brzydka to trzeba ja wymienic na mloda i ladna. Wszyscy wiedza ze te prawa napisal Gardner po konflikcie z Doreen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LOL, a jak arcykapłanka jest młoda i brzydka??? Albo stara i ładna? To też trzeba ją wymieniać? Czy takie osoby w ogóle nie zostaną arcykapłankami? :D

      Usuń
  3. Wiccańskie Prawa są seksistowskie (o ile w Internecie są te prawdziwe) i nie wyobrażam sobie, jak można się do nich odwoływać w XXI wieku...

    Rawimir przyznał w swoim artykule, że kiedyś zabraniano bratania się kowenom, bo Magia była w Anglii zakazana, ale wskazał też na różne podejścia do sprawy dziś.

    Poza tym, zgadzam się z Sheilą ;)

    OdpowiedzUsuń