2 listopada 2018

Śmierć i inne przyjemności

Nie wiem, jak Wy to odbieracie, ale dla mnie - wciąż jeszcze mamy samhainowy czas. Może to ten długi listopadowy weekend, może fakt, że dzięki regularnym medytacjom jestem spokojniejsza i dni mi się "wydłużyły", może to przez ładną, ciepłą pogodę. Ale wyjątkowo dobrze czuję się z "sezonem halloweenowym"...