Szczerze pisząc, jestem rozżalona i rozczarowana. Wczoraj odbyła się kolejna rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie w sprawie rejestracji Kościoła Latającego Potwora Spaghetti jako związku wyznaniowego. Niestety, znów nie udało się dojść do głosu prawdzie, a innych wyznawców, niż faworyzowani przez Państwo - wyznawców innych Bogów, można w świetle prawa i majestacie sądu uznać za obywateli drugiej kategorii.
Urzędnicza ocena wiary
Wiecie, drodzy Czytelnicy, że sprawę rejestracji KLPS śledzę niemal od początku. Może i dla niektórych ta sprawa jest absurdalna, ale uważam, że łatwo jest nam postawić się na miejscu pastafarian. Jak łatwo byłoby pogańskie wierzenia, których podstawy są znane od tysięcy lat, sprowadzić do absurdu i widzi-mi-się urzędników? Tak na prawdę każdy człowiek, pragnący szacunku dla swojej wiary i chcący zgodnie z prawem zarejestrować swój kościół, może się zderzyć ze ścianą niezrozumienia i założenia, że niektórym religiom przywilej ten się nie należy. Otóż warszawski sąd uznał, że zasadne jest arbitralne ocenianie przez urzędników, na ile czyjaś wiara jest szczera, religia - to poważna a wyznanie - prawdziwe.Wyznawaj sobie w ciszy
Największy jednak mój sprzeciw budzi fakt, że sąd przyznaje urzędnikom rację, że, związek wyznaniowy nie jest pastafarianom potrzebny, bo... wyznawać mogą oni sobie w domowym zaciszu co chcą. Gdyby mi wypadało oceniać opinie niezawisłych sądów, to bym tę ocenę wyraziła... Oj i to jak. Mam jednak lepszy pomysł. Wywalmy ten rejestr związków wyznaniowych przez okno. W końcu skoro i tak można sobie wyznawać co się chce i nie potrzeba mieć do tego zarejestrowanego kościoła, to rzeczony rejestr nie jest nam w ogóle do niczego potrzebny. Ba, wręcz wydaje się jakimś koszmarnym reliktem z tego systemu, co to musiał rejestrować wszystkie aspekty życia towarz... znaczy obywateli. Ponadto zasady rejestracji same w sobie są ograniczone i stworzone pod religie objawienia o centralnym zarządzaniu (tak więc Wicca sama w swej naturze do takiej rejestracji się nie nadaje - chociaż i sami wiccanie na rejestr w takiej formie się wcale nie wybierają).
Folwark religijny
Oczywiście, nikt się nie zdobędzie, by nawet o tym pomyśleć, bo religiom zarejestrowanym bycie na tej liście daje konkretne korzyści. Takie, jak opłacane przez budżet państwa lekcje rzeczonej religii. Kapelani w szpitalach i wojsku. Zwolnienie z niektórych podatków i - z nowości - możliwość wolnego obrotu ziemią. Finansowe korzyści. No i przecież nikt nie zaproponuje katolikom, prawosławnym, czy muzułmanom, żeby się z rejestru wypisali, bo "przecież i tak będą mogli sobie wyznawać". Ale by to był wrzask o walce z religią, równością i wolnością.
Przychodzi tylko na myśl parafrazując z Orwella - Wszystkie religie są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych.
0 komentarze:
Prześlij komentarz