29 lutego 2012

"Trzynaście celów czarownicy"

Dzisiaj przygotowałam i przeredagowałam dla Was stary tekst. Natchnął mnie do tego znajomy, któremu wspomniane w tytule dzieło Cunninghama wysoce przemówiło do wyobraźni. Cóż, mnie przemawia o wiele mniej, ale o tym sobie sami poczytajcie...

 

Postanowiłam wreszcie się za to wziąć i rozprawić się z mitem tekstu nazwanego "Trzynaście celów czarownicy" ("13 Goals of a Witch") napisanego przez Scotta Cunninghama i opublikowanego w jego "Wicca for the Solitary Practitioner". Tekst ten jest krótki, bardzo patetyczny, bardzo górnolotny i, jak można się łatwo domyślić, ujęty w trzynaście punktów. Punkty te wprowadziły niemałe zamieszanie (podobnie jak cała książka Cunninghama) nie tylko na zagranicznych, ale i na części polskich portali poświęconych czarostwu. Postaram się więc ten tekst rozłożyć punkt po punkcie na części pierwsze a każdą część opatrzyć, subiektywnym, a jakże, komentarzem.

Zanim jednak przejdę to tychże punktów, chciałabym się przez chwilkę skupić na samym tytule i ogóle dzieła. Pierwsza w tytule jest trzynastka, liczba przynosząca pecha, ale magiczna i święta dla czarownic. Tyle jest maksymalnie Esbatów w roku i osób w kowenie. Jednak tutaj brak jakiegokolwiek logicznego powodu czy pomysłu na to, dlaczego tych celów miałoby być trzynaście. Wydaje się ono jakąś dziwną karykaturą Dziesięciu przykazań. „Goals” - „cele” „to, do czego się dąży; to, co ma czemuś służyć; miejsce, do którego się zmierza; przedmiot lub osoba, których dotyczą zamierzone działania; obiekt, do którego się strzela” - według słownika języka polskiego. Ok, wszystko jasne. Natomiast kim jest „witch” - czarownica, należało by sprecyzować, bo choć Cunningham pisze, używając słowa Wicca, to wiccaninem nigdy on nie był. Będę więc raczej trzymać się czarostwa ogólnie bardziej, niż Wicca, choć i o niej tu wspomnę.
No, to zabieramy się do dzieła...

1. Znaj siebie (Know yourself)
Zainteresuj się sobą, przejdź wgłąb siebie i poznaj siebie od środka. Cel bardzo szczytny, ale niestety, do realizacji nie możliwy. Nie jestem pewna, czy wystarczy jednego życia, by siebie poznać. To jeden z tych celów, do których dąży się całe swoje życie, by się samodoskonalić i by zbliżać się do ideału, który jest niemożliwy do osiągnięcia.

2. Znaj swoje Rzemiosło (Wicca) (Know your Craft (Wicca))
Czyli patrz punkt pierwszy. Myślę, że na poznawanie czarostwa, czy nawet samej Wicca, jednej z gałęzi czarostwa, trzeba by poświęcić kilka razy tyle żyć niż na poznawanie siebie. Mimo to cel chwalebny i zachęcający do doskonalenia się. Zgadzamy się więc zapewne wszyscy, że pierwsze dwa cele warte są prób ich realizacji.

3. Ucz się (Learn)
Punkt ten jest dla mnie jedną wielką zagadką. Według słownika angielsko-polskiego "Exeter" słowo „learn” oznacza "uczyć się, nauczyć się, wyuczyć się, dowiadywać się". Czego mamy się uczyć, czego mamy się nauczyć lub wyuczyć i o czym dowiedzieć autor nie był łaskaw nas do końca powiadomić. Należałoby tutaj wrócić, do tytułu – cele są napisane z myślą o „witches” - wiedźmach. W obu językach słowo to wywodzi się od „wiedzący/a, ten/ta, który/a wie”. Można by więc opisać ten punkt, jako ciągłą gotowość do zdobywania wiedzy i poszerzania horyzontów. Można by, ale autor tego nie zrobił, a moja interpretacja może nie być zgodna z zamysłem autora. A „uczenie się” celem samo w sobie nie jest, co najwyżej do tego celu drogą.

4. Łącz wiedzę z mądrością (Apply knowledge with wisdom)
W tym punkcie znów podeprę się słownikiem, tym razem „Webster”. Według niego „knowledge” to: „jasna percepcja faktów, prawd lub obowiązków, pewna świadomość, podstawowe poznanie”, „wisdom” zaś, to „wiedza i umiejętność jej wykorzystywania, wiedza najlepszego rodzaju i w najlepszym znaczeniu, wnikliwość i zdolność osądu” (tłum. własne). Mądre korzystanie z wiedzy jest z pewnością bardzo cenną cechą, zwłaszcza jeśli chodzi o wiedzę tak delikatną i tak specyficzną jak wiedza magiczna. Ta zasada powinna przyświecać każdej czarownicy, ale czy może ona być „celem”?

5. Osiągnij równowagę (Achieve balance)
Myślę, że cel ten, jest z kategorii ambitnych i niemożliwych do zrealizowania. Niemniej żal mi bardzo tych, którzy już równowagę osiągnęli, bo albo nie żyją, albo się przestali rozwijać, bo to właśnie brak równowagi, dysharmonia i pewien chaos pcha nas do uporządkowywania i rozwijania się. Dążenie do harmonii więc jest celem wartym dążeń. Ale czy niezbędnym do uprawiania magii i rzucania zaklęć?

6. Zachowaj czystość wypowiedzi (Keep your words in good order)
Osobiście bym to zinterpretowała jako używanie języka poprawnie, staranność wymowy i pisma oraz nie używanie inwektyw (o ile nie jest to wysoce emocjonalna sytuacja). Ale co to za „cel” i co ma wspólnego z czarostwem? Może chodzi o to, że nasze słowa są wypowiedzeniem naszej woli i należy uważać czego sobie życzysz, bo może się spełnić?

7. Zachowaj czystość myśli (Keep your thoughts in good order)
Jeśli ktoś ma jakikolwiek pomysł co ten punkt oznacza i jak się to ma do czarostwa, proszę, napiszcie mi. Bo mnie "czystość" myśli kojarzy się z brakiem myśli sprośnych tudzież niemiłych. Znacie jakiś sposób na to, by zawsze zachowywać swoje myśli "in good order"?

8. Celebruj życie (Celebrate life)
Niewątpliwie ktoś, kto umie cieszyć się swoim życiem i brać z niego co najlepsze jest człowiekiem szczęśliwym. Ale celebracja życia jeśli jest celem, do którego się dąży... coś tu nie gra. Może być ona najwyżej środkiem do celu, jakim może być szczęście. Również nie jest niezbędne do uprawiani magii i bycia czarownicą.

9. Dopasuj się do cykli Ziemi (Attune with the cycles of the Earth)
Zakładam, że nie chodzi o cykl miesiączkowy ani o to, że zimą nosimy puchowe kurtki a latem sandałki. W takim razie ponownie ogłaszam konkurs na odgadnięcie znaczenia tego „celu” i jego roli dla czarownicy, bo ja nie wiem jak to ugryźć.

10. Prawidłowo oddychaj i odżywiaj się (Breathe and eat correctly)
11. Ćwicz ciało (Exercise the body)
Te dwa punkty omówię razem, jako, że się wzajemnie uzupełniają. Kolejne cele – nie-cele – środki do życia w dobrym zdrowiu. Miło o siebie dbać. Nie koniecznie jeśli się jest czarownicą. I nie wszystkie czarownice muszą dobrze jeść i się ruszać do rzucania zaklęć.

12. Medytuj (Meditate)
I znów środek do celu miast celu samego w sobie. I znów nie jest niezbędny dla wszystkich czarownic, choć pomocny bywa.

13. Czcij Boginię i Boga (Honor the Goddess and God)
Oddawanie czci jako życiowy cel – to trąci trochę fanatyzmem. Jako środek do celu – interesownością. I tak właściwie nie wiadomo jak ugryźć ten punkt. Najlepiej jako wskazówkę, że czarownica swoich Bogów powinna otaczać miłością i szacunkiem tak, jak oni wspierają jego/ją. W zasadzie to by była chyba jedyna z tej całej listy wskazówka mająca większe zastosowanie do wiccan niż do jakichkolwiek innych czarownic.

Podsumowując – lista tych 13 celów, bardziej zawiera wskazówki dla czarownic niż cele, do których musi czy powinna dążyć. Niektóre z nich są ściśle związane z czarostwem – poznawaj siebie, swoją Sztukę, czcij Bogów, dąż do równowagi. Inne są tak sformułowane, że właściwie nie wiadomo o co chodzi, a autor nie znalazł miejsca lub ochoty by je opisać i sprecyzować. Całość wciśnięta gdzieś między symbolikę liczb a przepisem na ciasteczka sprawia wrażenie mało istotnej części książki Cunninghama i niezbyt przy tym dopracowanej. Skoro jednak autor tak bardzo chciał tę listę gdzieś w tej książce umieścić można domniemać, że napisał ją – no właśnie – w szczytnym celu.

6 komentarzy:

  1. W punkcie 7 być może chodziło o porządek, klarowność i harmonię myśli. O nie uleganie drobnym demonom umysłu, emocjom. Chłodną ocenę wszystkiego. W punkcie 8 być może chodzi nie tyle o własne życie co każde, o celebrowanie i zachwycanie się wszelakim przejawem istnienia. W 9 może prócz cykli miesiączkowych chodzi też o cykl naturalny, taki jak jest np. na wsiach. Zima to spokojniejszy okres, wiosna to takie odradzanie się, nowy początek, lato radosny i życiodajny, jesień jako okres przestoju, spowolnienia i przygotowania do zimowej hibernacji i przestoju.
    - Kaos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak piszesz - być może.
      Ja osobiście nie jestem zwolenniczką chłodnego oceniania wszystkiego, bo świadome odzieranie się z emocji, to pozbawianie się części swojego człowieczeństwa.
      Jeśli chodzi o celebrację życia - ok, z tym mogę się zgodzić. Co w takim razie z celebracją Śmierci, która jest drugą stroną tej samej monety?
      Jeśli chodzi o cykle natury - nie mogę się z tym zgodzić. Oznaczałoby wtedy, że czarownice żyjące w mieście są z jakiegoś względu gorsze od tych, które uprawiają rolę, a tak oczywiście nie jest.
      I w tym jest mój cały problem dotyczący tych 13stu punktów. Autor bardzo chciał je gdzieś "wcisnąć", ale nie wyjaśnił, co one mają oznaczać, więc koniec końców każdy je rozumie jak chce ;)

      Usuń
  2. Dopasuj się do cyklu Ziemi. Można zacząć od jedzenia, wracanie do starych nawyków ludzkich co do jedzenia, może znaczyć wstawanie ze słońcem, kładzienie się ze słońcem i wiele innych..

    Dla mnie oznacza to powrót do cyklu Natury. Jak wiosna, staram się oczyszczać ciało i myśli, mój dom i otoczenie, zaczynając niektóre rzeczy na nowo... Latem cieszę się pełnią życia, miłości... i tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesień to czas wyciszenia, zima to czas medytacji nad samym sobą i wszystkim co nas otacza, wiosna to czas odrodzenia, doskonalenia się, lato to czas życia pełnią życia.
    Myślę że te "wskazówki" są po to by każdy pracował nad sobą i dążył do SWOJEGO ideału, wobec własnego rozumienia i pomysłu. Tworzenie własnego ja.
    Nie zawsze wszystko musi być podane na tacy i zrobione tak podręcznikowo, chodzi o pracę nad sobą i swoim czarostwem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cunningham Cunninghamem, ale czy Wiccanie w swojej Księdze Cieni nie mają jakichś innych celów wyszczególnionych? Jest tam coś takiego zawarte?

    Furu

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz dobrze, że na TAK postawione pytanie odpowiedzieć nie możemy, ale odpowiem Ci inaczej - wiccanie wiedzą, co powinni robić, a czego nie.
    Ale to nie wynika z kilku skreślonych na kolanie punktów, wciśniętych gdzieś koło przepisu na ciastka ;)

    OdpowiedzUsuń